Pusto w duszy…mysli i slowa nie chca sie ukladac w zdania…
Utknąłem z felietonem do Przeglądu, nie mam tematu.
Jakis przetracony jestem, to pewnie efekt elektrowstrzasow…godzine w parku, kupilem gazety.
Niespodziewana wizyta Joanny, w domowym sernikiem i z kubkiem do pomalowania. Polecam jej pracownie Made by You, w centrum Warszawy.
Jutro rano zabieg, chyba piąty….bez entuzjazmu…