wtorek

po północy, pokój cały w teczkach, w papierach, ja miotam ze zmierzwionymi włosami, szukam teczki z fotografiami dziadka, muszą być w pokoju, a nie ma. Fotografie potrzebne do książki, nie na jutro, ale zagadka nie daje mi spokoju. Od lat jestem osaczony przez poszukiwania zagubionych rzeczy. To już obsesja. Nic dziwnego, że prześladują mnie takie sny.

PODYSKUTUJ: