wczoraj dzień w domu, przy komputerze. Jedyne wydarzenie godne upamiętnienia, to pojawienie się pająka, do lat mamy w domu pajęczą rodzinę. To są zdumiewająco duże pająki. Zastygł na podłodze w kuchni, nie zabijam niczego co żyje oprócz komarów, więc tak go zostawiłem I usiadłem do pisania. Nagle słyszę histeryczny krzyk Antosia i śmiech Frania. Co za kontrast. Okazuje się, że pająk nagle ruszył i pobiegł w stronę Antka, który dostał histerii. Frania to rozśmieszyło. Pająk schował się pod półką z książkami, a Antek długo nie mógł się uspokoić. Martwię się jak ten delikacik i wrażliwek da sobie radę w życiu. Dom już spał, gdy w kuchni ujrzałem pająka. Biegł po podłodze i nagle zastygł. Skorzystałem z okazji i przykryłem go miseczką, po czym wsunąłem pod nią tekturkę.Gdy otwierałem drzwi do ogrodu tekturka się odchyliła i pająk zwiał. Wtedy zrobiłem rzecz straszną – zabiłem go. Zwinął się w kłębek przypominający kłębek włóczki. Męczy mnie ten widok. Zrobiłem to z miłości do dziecka, ale mam wyrzuty sumienia.
W Czytelniku imieniny Krysi Kofty, ale jubel! Kilkanaście osób, jedzenie, alkohol, Krysia wszystkim stawia. Siedzę przez chwilę obok malarza Franka Maśluszczaka, gadamy o malarstwie. Potem z Elizą Michalik, zawsze mnie dziwi jaka ona ładna i miła, opowiada mi jako pewne rzeczy nie do powtórzenia o prezesie i Ziobrze. Inna sprawa, że nie ma takiej makabreski, która by nie mogła być prawdziwa wobec tych ludzi. Potem z Magda Rutą , młodą zdolną reporterką. Nazywam ja iskierka, bo się iskrzy.
Mam już 9 stron nowej powieści. Posłałem Robertowi, pokazał swojej partnerce – zachwyceni. Ważne dla mnie , że to się czyta, że język jakiego używa mój 16 latek brzmi prawdziwie. Mam już bohatera, który jest żywy, mam język, mam świat. Teraz tylko akcja, akcja akcja.
Wielka bieda z moim „Domem pisarzy w czasach zarazy „, z powodu redaktorki. A sam ją wybrałem, jak się zdaje, na swoje nieszczęście. Ciekawe, czy dożyję wydania tej książki, którą piszę od 30 lat.
„Opiłki i okruszki” u Pawła, czekam na jego reakcję, ale tu jestem spokojny.