środa

Paweł dzwoni, że jest w szpitalu kardiologicznych w Aninie, a wiec blisko mnie. Od razu wsiadam w samochód . Migotanie serca. Ładny szpital, estetycznie, czysto, ludzka skala. Ale leży na korytarzu. Na korytarzu też całkiem przyjemnie. Uwikłany w liczne przewody, badają mu serce. Przyjeżdża Iwonka, przychodzą lekarze, debatują. I dochodzą do wniosku, że nic mu nie jest. Ale zostawią go w szpitalu do piątku, zrobią różne badania.

Robert z Julkiem u nas, jego syn w wieku Antosia, chcemy aby się zaprzyjaźnili. Obaj dosyć samotni, nie mają kolegów w swoim wieku. Trochę onieśmieli sobą. Integruje ich komórka i komputer.

PODYSKUTUJ: