Sroda

Kolejny akt roztargnienia do kolekcji…w Gnieźnie zamiast do pociągu do Warszawy wsiadłem do pociągu do Berlina. Udalo mi się jakby nigdy nic minac Poznań, gdy dalej mijane miejscowości wzbudziły mój niepokój…

Teraz już do Wa wy, że stratą kilku godzin, stu złotych i honoru..

Przez chwilę w korytarzu, potem w przedziale, gadanie pasażerów, inteligencja, więc antypisowsko..nawet Polak z Toronto myślący spiskowio…gadula, słowa mu płyną gęsta struga, ale życzliwy ludziom. Znalazl mi miejsce, kiedy tkwiłem w korytarzu, niestety ze słowami -mlodzi tak mogą, starszy pan nie powinien – chciałem zaprotestować, ale milczałem pogodzony z losem.

W autobusie wypatroszony duchowo, a czeka na mnie w domu kończenie felietonu.Niestety nie mam poczucia, że w podróży złowiłem jakiś temat, może gdybym dojechał do Berlina…

PODYSKUTUJ: