Do pani stomatolog, w hotelu Mariott, na jego tyłach, Lim, chodzę do niej do lat. Wypełnia za mnie zdrowotną ankietę, zapomniałem okularów, – jest pan na coś uczulony? – na PiS odpowiadam.- Bardzo się śmieje – wszyscy mi tak mówią.
Potem z Magdą w pobliżu hotelu, omawiamy sprawy wydawnicze i życie.
Dom bez dzieci, cisza aż w uszach dzwoni.