dzisiaj rano zabieg elektryczny. Siódmy. Budze sie na oddziale, nie na swoim lozku, w innej sali i zupelnie nie wiem gdzie jestem. Zagubienie i splątanie.
Straciłem klucz do opisu swego tu pobytu. A to nie jest wcale tak ciekawe miejsce jak się niektórym wydaje. Rano obchód. Kilka słów z panią ordynator. Wszyscy są zgodni, że lepiej wyglądam i mam więcej energii w głosie.
Spacer w słońcu, ceglane budynki z końca 19 wieku mają swój styl i urodę. Podmiejska kolejka ma w pobliżu stację, a o swoim przybyciu głośno obwieszcza.
Ten nowy pacjent jest spalony słońcem. Przerażony miejscem szuka u mnie wsparcia. Okazuje się, że ma 300 uli i martwi się o nie. On też cierpi na depresję. Ratował się alkoholem, co tylko pogorszyło sytuację.