środa

Tak czuję, wszyscy moi znajomi tak czują, po wyborach świat nagle zmienił barwę na bardziej ciepłą, chociaż na dworze coraz zimniej, jakbyśmy byli zakochani. I ten stan trwa już dwa dni dni. Myślę z żalem o tych niezwykłych i mi bliskich, którzy nie dożyli a nie tak dużo brakowało: Marcin Król, Henio Wujec, Janek Lityński, Paweł Śpiewak.

Telefon do mnie powrócił, jaka ulga, to było źródło niepokoju. Telefon został nadany a kurier nie przybywał. Już byłem pełen ciemnych myśli. Poszedłem do staruszka Chryslera by włączać silnik i doładować akumulator, samochód nie przeszedł badania technicznego i nim nie jeżdżę. Otwieram drzwi nie zamknięte kluczykiem, na podłodze mały pakunek. Co też strzeliło kurierowi do głowy. Teraz radość z odzyskanego telefonu łączy się z radością wyborczego zwycięstwa.

Czytam setki wierszy przysłanych na konkurs, będziemy go rozstrzygać w niewielkiej wsi Chybie. Czeka mnie ciężki czas. Jutro do Bielska Białej, coroczny literacki konkurs dla dzieci i młodzieży, w sobotę z Bielska zabiera mnie samochód, do pobliskiej Pszczyny, festiwal literacki, w środę do małego Chybia, co za nazwa! W poniedziałek jednak wrócę do Warszawy, chociaż zupełnie przypadkiem,( to jak trafić milion w lotto) te miejscowości są obok siebie. A imprezy nie są powiązane ze sobą.

Studiuję w pośpiechu życie Agnieszki Holland, to dawny wywiad rzeka „Magia i pieniądze ” I jej biografię Karoliny Pasternak, wydaną niedawno. Polecam te lektury każdemu kto chce pobyć dłużej w towarzystwie kogoś mądrego i prawego. Będę pisał o tych książkach do Zwierciadła.

PODYSKUTUJ: