środa

Od pierwszej do trzeciej w nocy oglądałem mecz Magdaleny Linette. I nie żałuję.

Wysyłam felieton do „Przeglądu ” i do „Zwierciadła”.

Z Antkiem do Promenady na film „Duchy Inisherin”. Wybitny. To nie jest łatwy film, mroczny, psychologiczny, więc bardzo się cieszę, że Antkowi bardzo się spodobał. Poczułem, ze jest już prawie dorosły. Co w jednym smutne i radosne.

PODYSKUTUJ: