środa

wczoraj w Czytelniku przy stoliku, po dłuższej przerwie z powodu zarazy. Krysia Kofta, królowa stolika, która zarządziła przerwę nie uchoroniła sie przed covidem, ale przeszła chorobę lekko.

Pojawił się przy innym stoliku Czesławe Bielecki, którego książkę przed chwilą przejrzałem w pobliskiej księgarni, zdaje sie bardzo ciekawa, o klęsce współczesnej architektury, nie kupuję bo piekielnie droga, ale ją przejrzalem . Więc kilka słow z nim o niej….Dosiadł sie potem do niego Schetyna, który ukłonił mi się z dala, ja go znam z telewizji a on mnie skąd, nie mam pojecia, pewnie z felietonów. Potem z szefem Czytelnika, z Marianem Sewerskim, w jego imponującym gabinecie, proponuję wydawnictwu mój „Bilet do nieistnienia”, jest zainteresowany. Myśle o tym jak ważny był kiedyś ten gabinet, to wydawnictwo, jak to wszystko wychudło. W Czytelniku wiele książek wydali moi rodzicie,ja upublikiwalem tam dawno temu tomik wierszy.

Dzisiaj w samo południe wysyłam felieton do Przeglądu.

PODYSKUTUJ: