środa

wczoraj wieczorem, w kinie Luna, w ramach festiwalu rosyjskiego kina , film „Idiota” z roku 1958 . Według powieści Dostojewskiego. Potem dyskusja o kobietach pisarza z moim udziałem.   Film oczywiście z innej epoki, pokolorowany, bardzo rosyjski, aktorzy znakomicie grają, ale bardzo teatralnie. Co za gęby, miny.  Tylko Rosjanie i czasami Polacy potrafią tak grać rosyjska literaturę. I chociaż to wszystko ocierało się czasami o groteskę, obraz jednak wciągał, film bardzo długi, pokazano tylko pierwszą część. Nawet chętnie bym obejrzał drugą. Jakiś sceny z filmu, jakieś postacie, chodziły mi po głowie, gdy zasypiałem. I ta muzyka rosyjskiego języka, czułem jak budzi we mnie uśpiony język. Potem dyskusja, jest obok mnie Sylwia Frołow, autorka dobre książki, „Nasz biedny Fiedia”, opowieść o kobietach pisarza, prowadził rozmowę krytyk literacki. Sylwia to moja bliska koleżanka z dawnych lat. Mieszka w Krakowie, pracuje w Tygodniku Powszechnym. Jaka niespodzianka, że zaczęła pisać takie dobre książki. ( biografia Dzierżyńskiego,  opowieść o kobietach Czechow) Mówi publicznie, ze to dzięki mnie, bo skłoniłem ja dawno temu, do napisania tekstu do Res Publiki. Byli ludzie, którzy  pokazując kierunek palcem wpłynęli na mój los, tak ja czasami zmieniałem losy ludzi. Potem z Sylwię w kawiarni na Placu Zbawiciela.

Po Franku, teraz Antoś na kwarantannie. Nasz straszny błąd, że go nie zaszczepiliśmy.  Gdyby był zaszczepiony, dali by mu spokój, ktoś zachorował w jego szkole. Informację o kwarantannie otrzymuje się smsem, jakby wysyłał ją automat.  Oko Wielkiego Brata czuwa. I pomyśleć, że to zaledwie początek pełnej kontroli, jaką już teraz umożliwiają dzisiaj środki techniczne. Co będzie jutro?

 

 

PODYSKUTUJ: