środa

Po programie, nie jestem z siebie zadowolony, zaplątałem się kilka razy, ale dobry był Patryk Pleskot i świetna jego książka „Niewiadomski, zabić prezydenta”, książka o Niewiadomskim, i dlaczego to zrobił, zabił prezydenta Narutowicza. Zawsze chciałem autorowi pogratulować książki i była okazja, sam ją stworzyłem. To jedna z zalet tych audycji.

Wracam po trzeciej domu, bury zmierzch spada na miasto.

Telefon od Ani Janko, zawsze mi bliska i droga, ma poważne problemy zdrowotne, tylko pozornie błahe, syndrom zmęczenia, wypalenie, od niedawna diagnozowana przypadłość, mało zbadana i trudna do leczenia. Jakoś to zdaje się pokrewne depresji. Zasugerowała mi, by zamiast powieści pisać opowiadania. Też o tym myślałem, teraz już wiem, że wejdę na tą ścieżkę. Krótka forma to mój gatunek. Ze scenek składam swoje felietony.

Wszystko się sypie w domu: pompa samochód, zmywaka, przed chwilą, w czasie meczu Polska Holandia, wykruszył mi się kawałek zęba.

„Najpierw to łaskawie ściągnijcie te błyskawice SS-mańskie – zwrócił się do posłów opozycji Jarosław Kaczyński w trakcie posiedzenia Sejmu. (…) Wszystkie demonstracje, które popieraliście, kosztowały życie wielu osób. Macie krew na rękach – grzmiał Jarosław Kaczyński do posłów opozycji. – Nie powinno was być w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni.” Nie jest tu potrzebny komentarz. A ja szukam w internecie, gdzie mogę kupić maseczkę z błyskawicą.

Oglądam nową cześć „Crown”, pyszne. Przed chwilę, po północy obejrzałem odcinek z bezrobotnym nieszczęśnikiem, który włamał się do pałacu i poszedł do sypialni śpiącej królowej by z nią porozmawiać. Wspaniały dialog. Wybuchnąłem smiechem, by uswiadomić sobie, że nie śmiałem się tak od wielu lat. Tak, nie ma we mnie wybuchów śmiechu, śmiech mam zaszyty czarną nicią. Jaka ulga taki śmiech, czułem się jak po narkotyku. Jak wiele tracę.

PODYSKUTUJ: