środa

siedząc cały dzień w domu i w ogrodzie , sporo zrobiłem, skończyłem czytać wiersze i prozę nadesłane na konkurs w Bielsku, trochę dobrych, nawet bardzo dobrych wierszy 17 latek. To porusza, czuję zawsze wtedy dreszcz na plecach. Wysyłam felieton do Przeglądu. Powieść „Zakręceni”, tymczasowy tytuł, wysyłam kilku osobom do wglądu, też 22 latce, na którą bardzo liczę, liczę, że przepuści twa dwa monologi przez swoją młodość, ale nie mam głębokiej wiary, że przeczyta, do tej pory były same porażki. Dziewczyna śpiewa w heavy metalowym zespole i studiuje filozofię, dobre połączenie Miałem już kilku młodych, zawsze ten sam scenariusz, zapalają się, a potem olewają. Poprawiam „Dom pisarzy…”, ta praca nie ma końca. Dzwoni Kuba Wyganowski, obiecuje, że zdobędzie zdjęcia ojca.

Skończyłem” Wspomnienia z domu umarłych” Dostojewskiego, jednak o tym będę pisał do Zwierciadła. Świetne te postacie katorżników, tylko w Rosji są takie typy ludzkie, Polacy jednak inni, dlatego Dostojewski za nimi nie przepadał. Czechow, Gogol, ileż w tej literaturze tamtej Rosji, która nadal żywa. Ruskość, gesta, poplątana…

Koleżka u Frania dawno nie widziany, szaleją, co za radość, ile śmiechu. Wartkie strumienie.

Jutro do Zakopanego. Wręczenie Nagrody Literackiej Zakopanego, byłem w jury, i mój wieczór autorski w ramach Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego.

PODYSKUTUJ: