sobota

dzień w domu…nakłanianie dzieci by sprzątały, ale z mizernym skutkiem, bez namowy za to robią nowy bałagan. Większość czasu siedzę przy komputerze i próbuje napisać opowiadanie. Pięćdziesiąte ósme, pewnie ostatnie. Uparłem się na jeszcze jedno. Jedyne co mi przyszło do głowy to pisać o tym, że nie mogę napisać opowiadania.

Za oknem noc płacze…jesień pełną gębą…Szkoda, że teraz tak mało w we mnie poezji, to dobra pogoda i dobry czas na pisanie wierszy.

PODYSKUTUJ: