Sobota

Moje przebudzenie godzina 9 , wlokę się do łazienki w lustrze widzę czyjąś poharataną twarz, nie swoją. Więc z powrotem do łóżka budzę się o 11 i już siebie poznaję chociaż z trudem.

wczoraj nędzny był dzień, niewiele pamiętam co było wczoraj, to wczoraj było wczoraj? A tak, wkleiłem wczoraj wiersz zupełnie nowy jeszcze gorący. Kiedyś wiersz musiał mi się uleżeć. Takiego nowego nigdy w życiu bym nie pokazał.

Janusz K. pisze mi maila, że to dobry wiersz, ale w dwóch miejscach proponuje skróty. Coś tak krótkiego można skracać? A tak, nawet trzeba, by zawiązała się zwięzłość.  Zgadzam się tylko z jego pierwszą propozycją.

Janusz sam poeta i niezwykle na poezję wrażliwy, zauważył, że wiersz jest jakby jeszcze nie gotowy.  Poetka Basia, której wiersz posłałem, a ma czułe oko , też od razu wiedziała to, że przy „dziewczynie” nie jest potrzebna ” młoda” .Doszedłem już do takiego ekshibicjonizmu, że wiersze kształtuję publicznie, w świecie w którym poezja coraz mniej znaczy.

W ostatni czwartek ciekawa nocna rozmowa z Andrzejem T. reżyserem dokumentalistą moim kolegą od prawie zawsze. Mam wrażenie, że między nami zawsze był jakiś element rywalizacji, co przeszkadzało w bliskości. U Andrzeja często wyczuwam żal do mnie, że go nie doceniam. „Atrakcją ” była jakiś chwiejny alkoholik, którzy przyczepił się do mnie,  kojarzyć mnie musiał z telewizji jako krytyka prawicy. Postawny mroczny człowiek. Przez godzinę nas molestował nie potrafiąc wysłowić w czym jest jego żal. I zrobił nam kilka zdjęć komórką, chyba za karę. Andrzej się wściekał…a  ja do obcego- mrocznego spokojnie i po ludzku,  jak do nieszczęsnego zwierza. W końcu różne moje własne nienawiści są też zwierzęce.

Do kina z Ewą na film Paolo Sorrentino „Młodość”. Nie wiem, dużo wspaniałych scen,  ale nie byłem wewnętrzne poruszony. („Wielkie piękno” , też mnie nie poruszyło). Kilka wspaniałych scen.  Dziwna pewność, że mając nie gorszą ekipę i taką kasę, zrobiłbym nie gorszy film i to na   podstawie własnego scenariusza. A nie uważam się za wybitnego. reżysera. Antoś teraz mówi, że chce być reżyserem, a przekręca nawet to słowo.

późna noc a nadal jestem jakby odklejony od siebie.

PODYSKUTUJ: