sobota

śniadanie w ogrodzie, w upale….jem musli, zawsze na śniadanie jem musli, zawsze i wszędzie, nawet w dobrych hotelach, gdzie rano kusi tyle potraw ….Nie miałem dzisiaj snu, który ze mną został, tak chyba lepiej..

Nie akceptuję swojego obrazu w lustrze, a jeszcze niedawno, myślałem nie może być. Teraz myślę nie może tak być. Leki antydepresyjne, które teraz biorę pobudzają apetyt i wyskoczył mi brzuch. Obrzydliwy, wrogi mi, noszę więc wroga.

wczoraj tenis z Łukaszem, trochę lepiej, zaczynam łapać uderzenie…Łukasz- nie spodziewałem się, że będę na starość chodził na jakieś manifestacje. Tak Łukasz, artystka -egoista, ale jednak też obywatel…Lubię te rozmowy z nim po tenisie, o wszystkim, też o sztuce.

Też wczoraj spotkanie z BP, .pracuje w Galerii Studio, przywiozła mi książkę o malarce Ernie Rsenstein,  której jest współautorka.  Erna jest jedna z bohaterek mojej książki o Iwickiej.  B. przyjechała kolejką, wyszedłem po nią, imponujące wrażenie robi budowa tunelu pod liną kolejową w Międzylesiu i budowa węzła komunikacyjnego w Międzylesiu. Inna sprawa, ze podzieli to miasteczko na dwie części,a to grzech śmiertelny projektu. Rozmawiamy o czasach stalinowskich , pokazuje jej obrazy, miło, że docenia to co ja tak lubię.   Też niezwykły kolaż jaki zrobił mój ojciec dla mnie, gdy byłem dzieckiem, zrobiłem z tego obraz. Ojciec miał talent malarski. Świetnie rysował konie.

Wiatrak mnie ratuje…

Czytam dzienniki przysłane na konkurs „Zwierciadła”, „Dzień po dniu” . Nie tak wiele ich w tym roku, na szczęście, niestety. Uderzająco częsty motyw męża, czy ojca alkoholika, narodowa choroba…

już się zaczęło „””””Jak zaznaczyła pierwsza minister Szkocji, „to demokratycznie nieakceptowalne”, aby Szkocja została wykluczona ze wspólnoty „przeciwko jej woli”. Nicola Strugeon zapowiedziała, że szkocki parlament rozpocznie prace nad przygotowaniem kolejnego niepodległościowego referendum w Szkocji. „””””

Mecz ze Szwajcarią. Jak na dłoni widać, że Polska drużyna jest dosyć przeciętna. Jeśli trafią teraz na mocnego przeciwnika, przegrają. Antoś bardzo się emocjonował, ja mniej. Zimny ze mnie drań i kiepski patriota. Patriotyzmu nie pojmuję plemiennie i stadnie.

Z Antosiem na rower, na dworze już chłodniej. Siedząc w komputerze zapominam jak ładnie mieszkamy, na granicy lasu. Za mało uprawiam sportu z dziećmi, też dlatego, że stałem się nieruchawy po zdrowotnych przygodach.

 

 

PODYSKUTUJ: