sobota

wczoraj u psycholożki w sprawie Antka, kobieta ze światłem i z uśmiechem, lubię takich ludzi….

I też wczoraj wieczorem z Antkiem do naszego Centrum Kultury, inauguracja klubu filmowego, a film to pasja Antka. Piękna, duża sala widowiskowa oddana do użytku nie tak dawno. Mały wykład Tomasza Raczka, witam się z nim, chyba nigdy nie ściskałem jego dłoni. Sala pełna po brzeg. Ładnie i głęboko mówi. Film wielo-oskarowy ” Wszystko, wszędzie, na raz”. Antek widzi go po raz czwarty. Uwielbia ten film. Film zupełne szaleństwo. A ja z niego nic nie rozumiem, zacząłem go akceptować, gdy pogodziłem się z tym, że nic nie rozumiem.

Zaraz do Ogrodów Krasińskich na festyn książek. Ale nie czuję się dobrze, lekka depresja, oby to minęło.

Było ładnie, piękny jest ten park i fasada Pałacu Krasińskich. Podpisywałem książkę na stosiku nr 30. Przychodziły po podpis głównie osoby, które czytają mój felieton w „Przeglądzie”, chociaż znalazła się też czytelniczka Zwierciadła. Na pobliskiej scenie występ miał Hen, widziałem jak Józek z pomocą bliskich wysiada z samochodu, dzielny stulatek.

Obiad w indyjskiej restauracji.

PODYSKUTUJ: