sobota

wczoraj prowadziłem program w Halo Radio, samobójstwo, samoakaleczanie się. Darstyczne tematy. Duża i mała autodestrukcja. Wiem, że niektórzy moi słuchacze odpadli. Za tydzień będę prowadził ostatnią audycję, milknę na jakiś czas, może na zawsze. Wrócę jeśli radio będzie normalnie płacić. Przez pół roku pracowałem na wpół społecznie. Przez trzynaście lat pracowałem społecznie na rzecz opozycji, w latach 70 i 80. Mam prawo być trochę zmęczony. Trochę szkoda, mówiliśmy czasami o ważnych rzeczach i zawsze była to jakaś przygoda, ostatnio jednak stresu było więcej niż przyjemności.

Ewa u ojca w szpitalu, beznadziejnie to wygląda, dializowany, ma rozrusznik, przebył covid, odkryto mu w piersiach wielkiego tętniaka. Jest jak bomba zegarowa. To kwestia godzin, dni…Czytam książkę o umieraniu Agaty Tuszyńskiej, „Ćwiczenia z utraty”. Świetna. Polecę ja w Zwierciadle. Umierał na raka mózgu jej partner, mąż Henryk Dasko, znalem go. Nadanie literackiej formy umieraniu, oswaja je i nadaje mu sens.

PODYSKUTUJ: