w pewnym wieku obchodzenie nowego roku, jest jak stypa po odchodzącym.
Spacer z sąsiadami do pobliskiego Helenowa, konie, lamy, owce, właściwie ładnie mieszkamy, czego nie docenia się po latach.
Próbuje napisać opowiadanie, może już ostatnie do książki.
I udało się, chyba gotowe. A już nie miałem nadziei.