sobota

w pewnym wieku obchodzenie nowego roku, jest jak stypa po odchodzącym.

Spacer z sąsiadami do pobliskiego Helenowa, konie, lamy, owce, właściwie ładnie mieszkamy, czego nie docenia się po latach.

Próbuje napisać opowiadanie, może już ostatnie do książki.

I udało się, chyba gotowe. A już nie miałem nadziei.

PODYSKUTUJ: