Poniedziałek zmierza do swego końca.

Zostawiam Citroena staruszka do przeglądu i rejestracji ..lubię właściciela pobliskiego warsztatu. Młody człowiek,  na pierwszy rzut oka widać, że nie pisowiec.  Spacer do dom, dobrze mi to robi, tak mało się ruszam.  Spotykam sąsiadkę, też na piechotę zamarzły jej drzwi samochodu. Udało nam się przez kilka lat oswoić okolice i jest już nasza   Od najbliższego przystanku autobusu, jest 20 min na piechotę. To wada i zaleta tego miejsca.

Ponad 300 udostępnień mojego apelu na facebooku. Siła internetu. Bez blokady internetu nie dadzą rady nas spacyfikować. Jutro na manifestację pójdę pewnie z Krysią, dalsza serdeczną sąsiadką.   To jej telefon do Ewy uratował mi życie. Ale wcześniej do niej zadzwoniła Z. ….łańcuszek szczęścia. Nie wracam do tego w myślach, jakby to dotyczyło kogoś innego.

Wysyłam swoje książki z dedykacjami na aukcję dla hospicjum dla dzieci. Śmierć dziecka jak to pojąć, jak usprawiedliwić?

 

 

 

PODYSKUTUJ: