poniedziałek

napisałem niedawno ” piękna hafciarka grała na pięknej harfie ” moja dysleksja bywa zabawna, powinno może być „piękna hafciarka grała na niciach strun swojej pięknej harfy”  A mieszkam na ulicy Hafciarskiej.  Harfistka mam nadzieję nie czyta mojego bloga.

Basi poetce  z Ś. bardzo podoba się moja nowa powieść. A cenięe jej opinię. Czytała ją przez kilka tygodni, więc byłem pełen najgorszych myśli. Zresztą i bez tego zjadały mnie wątpliwości. Chcąc nie chcąc jesteśmy ulepieni z opinii innych i tworzeni przez ich spojrzenia

Antosia wiozę na zajęcia, sam do biblioteki wzrusza mnie ta malutka biblioteka obok Ferio, ale właśnie tam były dwa tomy biografii Conrada, Najdera. Bez trudu dostaję zgodę by je trzymać do maja. Daje im trochę książek. Potem, do Ferio, zawsze mnie wzrusza jak tam ładnie, gdzie gubię czapkę,  kolejną i kupuję niepotrzebną kurtkę. A może potrzebną.

Ostanie prace przy powieści, jutro ją wysyłam do wydawnictwa.   Podciągam felietony do Przeglądu i do Zwierciadła.

PODYSKUTUJ: