przepraszam moich czytelników za błędy, starsi wiedzą, że mam dysleksję i robię okropne błędy, czasami zdumiewające dla mnie samego…proszę o wyrozumiałość.
Dzwoni niespodziewanie M. Jest z pieskiem obok domu, proponuje spacer…lubię takie niespodziani, bo rzadkie są dzisiaj. Jeszcze rok temu M. był naszym sąsiadem, ale rozwód i zmiana miejsca zamieszkania. M . tonął, kiepsko z nim było, teraz też dzięki jodze dochodzi do siebie.