poniedziałek

Na Wiejską, ale tym razem nie do Czytelnika, a do Sejmu. Nowy budynek parlamentu. Konferencja prasowa powstającej Komisji do spraw Prawdy i Zadośćuczynienia, jestem w niej. Ma badać pedofilię w kościele. Basia Labuda mnie wciągnęła. Polityczka Wiosny Joanna Scheuring- Wielgus, mówi do mnie, dobrze że pan jest z nami. Myślę jestem, ale nie wiem czy się nadaję.I nie wiadomo, czy ta komisja zaistnieje prawnie? W tym parlamencie nie ma szans.

Potem, do galerii na Foksal, oglądam prace Piotra, już wszystkie powieszone. Pani Anna mówi, że w dniu Nocy Muzeów, było wielu ludzi, że się podobały te obrazy. Po południu dzwoni Piotr, poruszony bo wie od Pani Anny że niektórzy oglądający narzekali, że te obrazy są, jak mówili, za „gołe”. Chodzi o nagość cielesną i szeroko pojętą nieprzyzwoitość. Piotr rozpacza i złości się. Uspokajam go jak mogę. Dla mnie pewien rodzaj delikatnej perwersji jest ich siłą.

Jutro spotkanie w szkole w Łomiankach, mam mówić o Szymborskiej, ale nie tylko, szukam kartek kolaży jakie mi przysyła, jakie przysyłała rodzicom. Były w osobnym pudełku. Zanurzam się w pokoiku , gdzie archiwum, a mówiąc mniej elegancko, burdelik. Od razu puchnie mi głowa, niczego nie mogę znaleźć. Przy okazji szukam dokumentów, których fotografie chciałem dać w Iwickiej, nie ma ich. Są dzienniki Masłowskiej, miała wtedy 16 lat jak je pisała, nie drukowane nigdzie, ciekawe czy ona je ma. Szukam listów naszych, jej do mnie i moich do niej,ale nie ma. Zaraz oszaleję. Tony papierów, to też archiwa rodziców, tonę w nich.

PODYSKUTUJ: