poniedziałek

sami bez dzieci, pusto, nutka niepokoju….

W indyjskiej restauracji, to jednak niebywałe, że w pobliżu domu w małym Międzylesiu, mammy indyjską restaurację, z prawdziwymi Hindusami i świetnym jedzeniem. Te zapachy od razu przenoszą mnie do Indii, gdzie byłem dwa razy, tam w ubogich dzielnicach, obok zapachu przypraw i kadzidła, pachnie też słodkawo śmiercią.

O 22 będę w Anty Radiu, nie wiem o czym będę mówił, wiem, że prowadzący jest osobliwy. W jakimś smsie pytał mnie, czy piję białe wino itp

PODYSKUTUJ: