piątek

Z naszej sceny politycznej – prezes upomina Macierewicza i Dudę, jak właściciel koni poklepuje po zadzie klacze, by nie zbaczały z drogi.   Prezes-  dobry pan.

z dziećmi na pizzy w Ferio, zawsze mnie zaskakuje, jak jest ładnie w tym centrum handlowym i że ono w pobliżu

W kinie Kultura na filmie”Zwariować ze szczęścia”. Część akcji filmu w szpitalu psychiatrycznym, nie miałem dobrych skojarzeń.  I ten psychiatryczny komizm nie zawsze do mnie przemawiał. Ale film dobry, słodko gorzki.

W kinowej toalecie rzut okiem w lustro. Ten koszmarny stary facet to ja? Nie do wiary.

Krakowskie Przedmieście nawet o północy tłumne, pełnie świateł i eleganckie. Specjalnie jadę okrężna droga w stronę domu, by odetchnąć tym miastem . Wielu rowerzystów. Świetnie wyglądają nowe wieżowce, wśród nich Pałac Kultury cały we fioletach. Jak dobrze się zestarzał ten dar Stalina.

Dzisiaj wysłałem Uchańskiemu „Dom pisarzy w czasach zarazy”. 800 tysięcy znaków. Powinienem umierać ze strachu, jak mój wydawca to oceni i czy nie będzie żądał skrótów, a nie umieram, nawet zapomniałem, że mu wysłałem. A to 25 lat mojej pracy.

Nadal udręka braku tematu do nowej powieści. Nawet na filmie o tym myślałem. Miałbym temat, gdybym miał siłę by wcielać sie w kobietę.

PODYSKUTUJ: