piątek

sen koszmar, śniłem, że pogrążam się w psychozie, obudziłem się w grozie z bólem głowy. I taki potem był cały dzień. Depresja. Wyskoczyła jak diabeł z tego snu.

Zimno, brak apetytu, złe samopoczucie fizyczne, mroczne myśli, wszystko jest trudne. Paradoksem, że właśnie wczoraj i dzisiaj wiadomości od dwóch bliskich mi osób, że pogrążają się w depresji a ja daję im dobre rady.

Nic nie piszę, te słowa to pierwsze słowa tego dnia. Muszę teraz coś napisać, choćby do felietonu by zasłużyć na istnienie.

W depresji stajesz się kimś innym. Północ. Niepokój kim obudzę się jutro.

PODYSKUTUJ: