piątek

jadę samochodem na autorskie spotkanie z Julią Przyboś. Julia – trochę z nią wspomnień. Jestem jej wdzięczny, bo wyjechała po mnie na lotnisko, gdy w 85 roku przyleciałem do NY. I spędziłem u niej i u Klaudiusza co najmniej jedną noc. Po raz pierwszy widziałem Julię jako małą dziewczynkę grającą w krótkim filmie o Warszawie. Bardzo mi się podobała, ta trochę starsza ode mnie złotowłosa dziewczynka. Nie wykluczone, że ten 85 rok to nasze ostanie spotkanie. A teraz nie udało się. Julia małą wspomnieniową książeczkę „Przepierki”.Córka poety Juliana Przybosia, mieszka w Nowym Yorku. Pamiętam jak Klaudiusz, jej mąż, w drugim pokoju rozpaczał, że zostanę u nich na długo. Julia go uspokajała. I miała rację. Klaudiusz zmarł niedawno. Spotkanie ma być na polonistyce, więc Uniwersytet Warszawski. Korki. Spóźniam się pół godziny. Opryskliwy woźny mówi, że nie wie o żadnym spotkaniu Rzeczywiście pusto, głucho. Ale też gęsto od wspomnień. Tu studiowałem. Miejsce, gdzie po raz pierwszy zobaczyłem Ewę, moja przyszłą żonę. Wracam do samochodu, Krakowskie Przedmieście lśni świątecznie. Już w samochodzie zaglądam na maila. Julia pisze , że spotkanie będzie tylko na zoomie. Poinformowała mnie o tym o g 14.Czego miałem prawo nie zobaczyć. Powinienem być wściekły, a nie jestem. Może dlatego, że tak dawno nie prowadziłem samochodu po Warszawie, i niemal zacząłem się tego bać. A jednak prowadzę dobrze i pewnie. Potem dowiedziałem się, że spotkanie odwołano dopiero w południe, bo organizatorzy zachorowali na covid. Covid więc wqraca, ale nie ma na razie paniki.

Kopiowanie wpisów z mego bloga, rok 2015, katorga. Opis mojej depresji, byłem na dnie. Aż strach to czytać. Mam pomysł by opublikować rok moich felietonów z „Przeglądu, właśnie rok 2015, i przepleść je blogiem. Czyli opis mego świata z dwóch perspektyw. Tytuł „Rok szczura”. Nie wiem czy nie będzie za duża dysharmonia między dwiema formami. To może być atut, może być defekt. I problem, że to będzie cholernie gruba książka. Może ograniczyć się do kilku miesięcy. Chyba to będzie konieczne. „Pół roku szczura”. Rok brzmi lepiej.

PODYSKUTUJ: