Wydawalo mi sie, ze juz czas i malo przytomny wzialem prysznic, ogolilem sie, by odkryc, ze jest druga w nocy. Zachowanie godne tego miejsca. Szczesliwie zasnalem. Rano trzeci zabieg, tym razem wszystko dokladnie pamietam, ten caly proces usypiania. Teraz za to malo jestem przytomny, a zbliza sie poludnie. Wspaniala wiosna za oknem, a w duszy raczej szaro,buro i mdło. Licze na przepustke do domu, ale nie jest to na razie pewne.
Przepustka tylko na jedna noc, wiec sobota i niedziela w domu. Polowa niedzieli, bo mam ” Sumę Tygodnia” w Superstacji i odwioza mnie potem tutaj.
Czuje sie zaplatany w sobie, w niemoznosc, zmartwiony soba, bez energii i nadziei. Wolaja na obiad..