Piątek

Alfred Łaszowski był działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i krytykiem literackim, który współpracował z czasopismem „Prosto z mostu”. Uczestniczył w antyżydowskich pogromach. Napisał sensacyjną powieść o szefie warszawskiego gestapo, który wszedł w sieć powiązań z pewnym Polakiem. Okazuje się, że powieść nie jest czystą fikcją. W odnalezionych w archiwum Stasi aktach Alfreda Spilkera – szefa niemieckiego wywiadu odpowiedzialnego za rozbicie wielu warszawskich struktur AK – Łaszowski wymieniany jest jako cenny agent gestapo i tłumacz, który pracował m.in. w obozie przejściowym w Pruszkowie. Ojciec znal go dobrze jeszcze z jego ONRowskich czasów i nie mógł mu wybaczyć endeckiej przeszłości, w końcu jednak mu wybaczył, bo uznał, że się zmienił. Łaszowski pisał z entuzjazmem o moich wierszach. Sto lat temu piłem z nim herbatę , kawy jeszcze nie pijałem, w kawiarni na Placu Unii, Wielu niedawnych zdarzeń nie pamiętam a to świetnie,  jakbym zrobił nam kilka zdjęć.  (poznał bym go na ulicy, teraz już na Polach Elizejskich ) Jakie to szczury wychodzą z nor odległej przeszłości, czuję dreszcz przerażenia i obrzydzenia.

PODYSKUTUJ: