piątek

Wpada Robert z wizytą, założył na facebooku stronę „Męska twarz depresji”, trochę o tym rozmawiamy. Ma złote ręce, wszystko potrafi naprawić, znakomity znawca samochodów. Ale teraz założył firmę, kładą papę na dachy. Zaczął do własnego domu. Sąsiad to zobaczył i poprosił aby jemu też położył. Tak to się zaczęło. I okazało się, że brakuje takich usług. Skarży się na brak pracowników.

Piszę kolejne opowiadanie, i od razu nieco lepszy nastrój. Wiem, że oparte jest na motywie, z którego już korzystałem nie raz. Ale jak bieda z pomysłami, wracamy do starych, w nowych wariantach.

Serdeczna korespondencja z Anią Bikont, której bardzo podoba się „Dom pisarzy…” Przyjaźniłem się z nią, początki stanu wojennego. Do głowy mi wtedy nie przyszło, jej też nie, że będzie autorką cenionych książek biograficznych i reportażowych.

PODYSKUTUJ: