Piatek

Dwa niezwykle dni w Krakowie, w antykwariacie Abecadło, wykład o felietonie. Wykład? raczej gawęda. Uświadamiam sobie, że piszę felieton od niemal 40 lat, codziennie. Żyje jakby poprzez felieton. Antykwariat w oprawie dawnej apteki, apteczne póki i tajemnicze szufladki. Blisko Wisły i Wawelu.Książki, książki, tysiące ich, fascynują mnie i przerażają, zjadają mnie w Międzylesiu. Śpię u malarki,Iwony Ornatowskiej, w jej wielkiej kamienicy, blisko starego miasta. Niesamowity dom, mieszkanie pełne zakamarków i pięter, wszystko pięć minut od Rynku. Robimy sobie nocne pranie duszy.Teraz pije herbatę o czekam na pociąg. Słońce, planty.

PODYSKUTUJ: