piątek

do kilku dni śpię w uprzęży antychrapaczowej, wymusza w czasie snu zamknięte usta, wyglądam w tym osobliwie. I nie jest to za wygodne. Podejrzewam, że cierpię na bezdech, stąd senność w ciągu dnia, chociaż senności mogą być winne antydepresanty. A tu przykra niespodzianka, okazuje się, że w opasce też chrapię, coś okropnego. A na marginesie – chrapanie uważam za obrzydliwie i wstydliwe.

Wigilia Zwierciadła, w luksusowym hotelu, mniej niż zwykle osób, głownie z zespołu pisma i firmy, ktoś ładnie śpiewał, wstyd się przyznać nie pamiętam kto. Jedzenie, picie, tańce, ogłuszająca muzyka, która mnie dręczy, nie da się rozmawiać. Pismo ma się dobrze, w każdym razie lepiej niż inne. Kilka ciepłych słów z właścicielem Grzegorzem Jankilewiczem. Jest Maciej Stuhr.

PODYSKUTUJ: