czwartek

pusty dzień, utknąłem w swojej powieści jak w korku. Piszę w trudem o Salingerze, ciekawy jego wątek Polski, w 38 roku praktykował w rzeźni w Bydgoszczy, kto by się spodziewał. Nic dziwnego, że potem nie jadał mięsa.

PODYSKUTUJ: