chmury i trochę słońca. Niedługo mam pociąg do Warszawy. W oknie drzewa, przez liście wśród których wiele żółtych prześwitują stawy.
Jola wiezie mnie do Bielska, z jakiegoś wzniesienia mocny widok gór. To zdrowo popatrzeć czasami na góry.
Przesiadka w Katowicach, mam ponad godzinę czasu, co nie boli bo nowy dworzec tam jest też galerią handlową.