wczoraj w tych Dębkach, miło ze znajomymi, to nasi warszawscy sąsiedzi i z ich dziećmi, ale koszmar tej miejscowości, tłoku, straganów. A była to miejscowość kiedyś znana z tego, że dzika i pusta. Byliśmy też na chwilę na plaży, imponująco obszernej….W kawiarni serdecznie z Rafałem Grupińskim, wiele lat t emu robiliśmy razem w telewizji „Pegaza”, on był szefem programu, ja go prowadziłem. Rafał kiedyś poeta, a może nadal poeta, nigdy bym nie przypuszczał, że będzie kiedyś politykiem. On pewnie też nie. Mówię mu – konieczna jest wizja Polski, jakaś wizja, to właśnie wizją Polski, też wizją wygrało PiS. Mówi mi, że to za rok. Nie, to powinno być już teraz. A tak Platforma wydaje się w środku pusta i martwa. Żywo tylko neguje co robi PiS. . Rafał jest optymistą, może ja też byłbym mając pensję poselską.
Wczoraj wieczorem, a nawet w nocy ognisko i jak zwykle pieczenie kiełbasek. I rozmowy, też o polityce i o gwiazdach, które było dobrze widać.
Nie ma deszczu, ale wiatr próbuje urwać głowy. W pobliskim dworze Bychowo, jak większość tu dworów był zupełnie zniszczony, niedawno odnowiony, ale bez smaku i gustu. We wnętrzach nie ma ani jednego dobrego obrazu, ani jednego ładnego przedmiotu.