Dzień próżniaczy, ale wykończyłem zręcznie felieton do „Przeglądu”, mam jeszcze czas do środy.
Donald Tusk w Paryżu i w Berlinie. Reanimacja Trójkąta Weimarskiego. Przyjemnie się na niego patrzy, z dumą się go słucha. Mamy przywódcę światowego formatu, w świecie gdzie polityków dużej miary prawie nie ma.
Drugi dzień nie wychodzę z domu, niedobrze. Otwierałem tylko drzwi, niekompletnie ubrany, listonoszowi. I wpuszczałem i wypuszczałem kotkę Matyldę.
Rozmowy z Antkiem, nie pozwala na siebie mówić Antoś. Przyjemne, że tyle rzeczy wie, tak wiele rozumie też z polityki, zaskakuje mnie tym co chwila. Tą wiedzę czerpie głównie ze śmietnika Internetu.