wróciliśmy o północy. Zmęczeni po konfliktach w samochodzie. Męka wypakowywania bagaży z samochodu. I zaraz okazuje się, że nie ma wody. Znowu awaria pompy. A przecież to czubek piramidy różnych małych nieszczęść. Wczasie pobytu w Słajszewie kilka razy w środku nocy telefon alarm, dzwonią ze stacji monitorowania, sygnał włamania, czy wysłał patrol . Zawsze to były fałszywe alarmy, ale noc zatruta niepokojem. Ewa ma teorię, że to pająk, ale ile razy pająk może wchodzić na czujkę. larm nam po prostu zwariował . Wczoraj wieczorem w hotelu w Sopocie odkryłem, że mam stłuczony ekran komórki. A przecież nie nie upadła. Podejrzenie padło na Frana bo pożyczał ode mnie smartfona. Ale nigdy nie oskarżam jak nie mam pewnych dowodów, a nawet jak je mam, to bardzo trudno mi oskarżać. Franio przekonuje mało przekonująco, że jest niewinny. Wierzę mu, bo zawsze lepiej jest wierzyć, niż nie wierzyć. Szczególnie jak się kogoś kocha. Tej nocy w hotelu zalałem łazienkę, nie zauważyłem, ze kabina jest niedomknięta. Męka sprzątania. Ja z Ewą w eleganckim hotelu , fundowanym przez sopocki Festiwal Literacki , dzieci śpią u Krzysia z Toronto , który wynajmuje w Sopocie obszerny apartament, pod skarpą obrośniętą dzikim i mrocznym lasem, spokojne miejsce, kwadrans od mola. Cudnie być z Krzysiem i słuchać jego niezwykłych opowieści, ma dar patrzenia i opowiadania.
Dzisiaj o 12 w Galerii Sztuki u nasady mola, w obszernej jasnej sali panel, „Pisarze a władza, niebezpieczne związki” . Pełna sala , zabrakło wolnych miejsc. Jest Anda Rotenberg i Jarosław Mikołajewski Prowadzi Justyna Sobolewska. Biorą udział Joanna Ugniewska, Marco Filoni z Włoch i ja. Czuję się dobrze i mówię swobodnie, snując różne wątki z „Domu pisarzy w czasach zarazy”. Po spotkaniu dwie osoby przychodzą po autograf, ale nie z „Domem”, a z „Krótkim przewodnikiem po depresji” .