Antek nie chce czytać „Syzyfowych prac”. A mam pisma zebrane pisarza, jeszcze z księgozbioru ojca. Biedny Żeromski, staje się udręka młodych, a może młodzi biedni, że muszą go w szkole czytać. Ojciec uwielbiał Żeromskiego, by po latach ze zdumieniem ujrzeć, że nie jest to najlepszy pisarz, że jego rzeki słów, pełne są mielizn, miał jakąś taką grafomańską, młodopolską manierę. Ja bym w programach zostawił tylko jego opowiadania. Napisałem i jakoś mi się zrobiło smutno, że tak myślę.
Spacer w słońcu, u nas na „wsi” śnieg na gwałt topnieje, ale jeszcze jest, jeszcze jest zimowy krajobraz.Piję go do dna, bo wiem, że tak białego świata długo nie będę widział.
Jaś Lityński utopił się ratując swojego psa. Lubiłem go i mam z nim sporo wspomnień, jeszcze z lat 70. Ale mam też żal. Janek był doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego, mam żal do wszystkich jego doradców, że pozwolili mu przegrać z Dudą, a ta klęska ma niezwykle poważne skutki polityczne i moralne. Komorowski nie musiał przegrać, popełnił wiele błędów w kampanii.