Niedziela

Jedziemy głosować, jest z nami Franio. Próbuję mu wytłumaczyć co to są wybory, i jak są ważne, też dla jego przyszłości. Jak bajkę o złym wilku, opowiadam mu o złych ludziach, którzy rządzą teraz Polską. Długa kolejka, nie pamiętam takiej. Franio wrzuca kartki, bardzo przejęty. Wchodząc widzimy ludzi, którzy stoją przy wywieszonych listach i zastanawiają się na kogo głosować. „Na niego nie, on źle traktował swoje dziecko”, mówi jakiś starszy pan do żony. To są ci niezdecydowani. Od nich zależy los Polski, czy nie pogrążymy się w otchłani.

PODYSKUTUJ: