niedziela

ponad trzysta kilometrów samochodem przez burą deszczową Polskę. Lidzbark Warmiński, hotel w starym podzamczu. Pięknie i luksusowo. Wieczorem deszcz zmienia się w śnieg. Spacer po miasteczku, które wygląda dostatnio, ale zdaje się wymarłe. Wszystko z świeżym niepokalanym śniegu. Czarny kot, zdaje się jedyny mieszkaniec miasteczka, przebiegł nam drogę. Ślady łapek na śniegu.

PODYSKUTUJ: