czwartek

Franio i Antoś przy ścianie płaczu. Czyżby czuli w sobie odległe żydowskie korzenie ? Przecież to nie wykluczone, że ich odległy pradziadek modlił się w tym miejscu tysiące lat temu. Na terenach obecnej Polski nieliczni mieszańcy chodzili wtedy odziani w zwierzęce skóry podpierając się maczugami.
Papierki na kamieniach to prośby jakie składają do Boga wierzący.

IMG_20170707_154852113

Komputer i pisane słowa zakorzeniają mnie w domu. Dzisiaj wysłałem „izraelski” felieton do Przeglądu.

W Polsce jest rześko mimo duchoty politycznej i tyle zieleni. Izrael jest cały wypłowiały na wapiennej skale i z trudem oddycha się w upale. Jak na tak nieurodzajnej ziemi, gdzie tak trudno o wodę i o powietrze, mogło się narodzić tak bogate życie duchowe. I Chrystus.

Tyle widziałem i przeżyłem w Izraelu, ale kto wie, czy nie największe wrażenie zrobiła na mnie wizyta w studio malarskim Marka Janai i obrazy, które nam tam pokazywał. Szczególnie jeden duży olejny, na którym spleciona dwójka nagich ludzi. Genialny , wyrwało mi się z ust. Ile kosztuje ?- zapytałem trywialnie, z myślą – chciałbym go mieć, gdybym tylko miał pieniądze. Nie jest na sprzedaż odparł Marek – czyli trafiłem w punkt. Gdy chodzi o malarstwo trafiam. Mam tu oko i pasję.

Dzwonił wczoraj Piotr Krosny ze Sztokholmu, w wiadomością, że po moich monitach, ktoś robi mu stronę internetową z obrazami. Piotr i Marek jakoś bardzo podobni, obaj wybitni, ale malują pod prąd czasu, obaj nie sprzedają obrazów, obaj zupełnie nieporadni w promocji siebie. Tak bardzo chciałbym im pomoc, ale nie wiem czy potrafię.

PODYSKUTUJ: