bezsenność mimo pomocy pastylki, czułem się jak kiszona kapusta. ugniata w kamiennym garnku. Napisałem jeden wiersz, jak się zdaje niezły, w każdym razie żyje .Czytam Ciorana brata w niespaniu.
Bardzo udane spotkanie autorskie w Mińsku, takie spotkania, tacy ludzie napawają otuchą, że tym śmierdzielom nie da się nas do końca zniszczyć. Ale w ludziach jest trwoga, gdzie to wszystko prowadzi. Więcej o tym Mińsku jutro, kończę felieton ….