lepszy dzień, co nie znaczy, że dobry. Nie spałem w nocy. Mimo proszka, jedzenia owsianki o trzeciej. O szóstej rano powlokłem się do komputera, wysłałem tekst do „Przeglądu”, i wróciłem od łóżka i zasnąłem.
Noga boli gdy chodzę, gdy siadam, najbardziej gdy wstaję. Doskwiera mi próżniactwo, nie piszę, nie czytam, filmy mnie nie wciągają. Jałowe życie. Niegodne człowieka myślącego.