wróciliśmy pod wieczór, cali i zdrowi, chociaż chwilami było nerwowo, bo Franek nagle zaczął być okrutnie głodny, jakiś przymusowy obiad w Ostrowie Mazowieckim, w byle jakim niewielkim mieście. Tortilla całkiem smaczna, w nowym budynku, bardziej estetycznym od okolicznych. Koszt ponad 120 zł, nowe ceny jeszcze mnie zaskakują.
Śledzę cały czas polityczną sytuację, wiele osobliwości i atrakcji z punktu widzenia publicysty.