czwartek

na wywiadówce w szkole Frania, krzyż wisi nad drzwiami, a w sali kilkanaście komputerów, jakoś te komputery nie pasują do krzyża. Ewa nie mogła pójść bo jechała na wywiadówkę w szkole Antka. Miła nowa wychowawczyni, z wdziękiem i ze światłem w twarzy.

Kiepsko się czułem, zły dzień, depresyjny, mam nadzieję, że to nie złowrogie dotknięcie jesieni. Ostatnie kilka lat udało mi się przejść w niezłej formie, na lekach, lęk, że to się może skończyć.

Prawie nic dzisiaj nie napisałem. Taki dzień zawsze wydaje mi się jałowy.

PODYSKUTUJ: