czwartek

długo nie mogłem zasnąć, ale moja bezsenność była pogodna..0 9.15 obudził mnie kuzyn, jak ktoś dzwoni tak wcześnie, to oczywiste, że na co dzień wcześnie wstaje.

Jadę umyć samochód, sprawia mi to przyjemność, dobrze się czuję chociaż zostałem obudzony o „świcie”. Nasza choinka, była ułomna, bo rosła szczepiona z inną w naszym ogrodzie, i z jednej strony uboga w gałęzie, ale włosy anielskie zakamuflowały wszelkie jej braki. Kilka telefonów z życzeniami, to najważniejsze w każde święta, wymiana pamięci i życzliwości.

Wigilia u Iwonki i Pawełka, jest ich córka Zosia, wczoraj dziewczynka, dzisiaj kobieta pod studiach w Londynie, mądra, znająca biegle kilka języków. Ukończyła historię sztuki, specjalizuje się w strojach w XVII wieku, ale tymczasowo pracuje w angielskich bankach. Nasze dzieci szaleją z ich synkiem Marcysiem, jest mniej więcej w wieku Frania. Piękny dom i pięknie podane świetne jedzenie. Wspominamy wspólna wigilię przed laty, jestempewien, że to było kilka lat temu, okazuje się, że w rzeczywistości siedemnaście.

PODYSKUTUJ: