czwartek

tenis z Łukaszem, potem u Pawła mojego lekarza i kolegi, za wysoki cholesterol , więc nowa pastylka co wieczór, już ich nie policzę. Ale to milo jak lekarz mówi pacjentowi, dziękuję, że wpadłeś. Zleciał mi chyba z dziesięć badań.Wybaczę mu jeśli wszystkie wyniki będą dobre.  Potem u drugiego Pawła w Instytucie Kardiologii, więc po sąsiedzku. Szpital tym razem zrobił na mnie gorsze wrażenie niż wczoraj, jak Paweł leżał na korytarzu było jakby bardziej luksusowo. Ale jest biało, czysto, fajny obszerny kol, gdzie kawiarnia i restauracja , wystarczy trochę dobrego gustu by było przyjemnie. I tam debatujemy. Paweł zadecydował, że moja nowa powieść idzie wkrótce do redakcji. Potem po Antka, odbieram go po angielskim. I dzień zleciał nie wiadomo kiedy. Nic nie napisałem, to pierwsze dzisiaj moje zdania.

PODYSKUTUJ: