środa

trwa rzeź drzew na pobliskiej działce, aż wszystko się trzęsie, też moje serce.

Wisielcza pogoda, ale czuję się jakby lepiej, byle nie zapeszyć.

Podoba się mój „nowy” felieton do „Zwierciadła”:, nowa formuła, to nie był mój pomysł. Będzie na ostatniej stronie, tytuł „Do poduszki” . Punktem wyjścia ma być jakaś książka,  klasyka. Zaczynam od „Przygód dobrego wojaka Szwejka”. Dla mnie najśmieszniejsza powieść świata , chociaż jest o rzezi I wojny światowej. I o wielkim  urzędzie. „Proces” Kafki i „Szwejk”, dwie strony tego samego medalu, Kafka i Haszek, obaj mieszkali w Pradze.

PODYSKUTUJ: