Piątek

Cenię migawki ze świata który już minął – z listu sprzed dwóch tysięcy lat,  Luciusa Anneusa Seneki do Lucyliusza:

„Mieszkam tuż obok term. Wyobraź sobie więc te najprzeróżniejsze głosy, których już uszy ścierpieć nie mogą. Siłacze ćwiczą i wyrzucają w górę ręce obciążone ciężarami […]; kiedy trafi się jakiś próżniak, któremu sprawiają przyjemność pospolite masaże, słyszę klaskanie dłoni o ciało […] A jak się zjawi sędzia sportowy i zacznie liczyć piłki – to już koniec […] Masz dalej tych, co skaczą do wody z impetem, rozbijając ją, […] wyobraź sobie piszczący i skrzekliwy głos niewolnika – depilatora […] Dodaj najprzeróżniejsze nawoływania sprzedających ciastka i masarza i cukiernika, z których każdy na swój sposób ale zawsze głośny, reklamuje swój towar.”
 Dzień w domu  w pajęczynie Wielkiego Urzędu, staram się zdobyć dane do mojej emerytury z Twojego Stylu, pracowałem tam pięć lat. Sprawa trudna, jeśli nie beznadziejna. Łatwiej będzie z 11 latami mojej działalności opozycyjnej.
Piekło  bo Antoś ma 10 lat i nie umie wiązać sznurowadeł. Jakby to była jego wina. To nasza wina. Siadam z nim biorę buty i w kwadrans już potrafi.
Pomału, ale uparcie porządkuje książki, układam je tematycznie i alfabetycznie. Wielka z tego radość, co chwila znajduję jakieś skarby.  Niektóre mam ochotę od razu czytać, liczne już czytałem, są w nich moje zakładki i podkreślenia, ale już je zapomniałem. Gdybym miał pamięć, a jej nie mam, byłbym mądrym człowiekiem.
PODYSKUTUJ: