nie spałem do piątej rano, ale w dobrym nastroju, mimo wszystko, o czwartej nawet usiadłem przy komputerze.a potem spałem do 11. Nie każdy ma taki luksus.
Kilka spraw na mieście szczęśliwie załatwionych. Kończę felietony do Przeglądu i do Zwierciadła. Ileż razy w miesiącu ja zdaję te małe egzaminy.